top of page

Mykines - perełką Wysp Owczych

  • Writer: Asha
    Asha
  • Sep 7, 2020
  • 5 min read

Jak dowiedzieliśmy się płynąc z Tórshavn do Vestmanny, a następnie z Vestmanny do Fuglafjordu, wiatry wokół wysp są pełne psot ze względu na góry, które albo osłaniają fiordy przed wiatrem, albo przyspieszają jego prędkość w dół, zapewniając owłosioną jazdę po wodzie. Nie każde miasto ma bezpieczną przystań lub schludny ponton jak Fuglafjord, dlatego po małym nacisku ze strony naszych przyjaciół z Wysp Owczych, postanowiliśmy zostawić Altor na jej bezpiecznym zacumowaniu. Zarezerwowaliśmy bilety na prom z Sørvágur do Mykines i wynajęliśmy samochód, abyśmy mogli zwiedzić niektóre Wyspy Owcze z lądu.


Samochód został dostarczony na ponton następnego dnia rano i ku mojemu zadowoleniu wypożyczalnia samochodów była prowadzona przez Polaka. Prom miał odpłynąć z Sørvágur, która znajduje się na innej wyspie niż Fuglafjord i jest oddalona o 72 km. Jazda była prawdziwą radością, sceneria była oszałamiająca, a ponieważ padał dość dużo deszczu, wodospady dostarczające wodę deszczową do morza były spektakularne. Wiele wysp archipelagu jest połączonych niesamowitymi tunelami, które skracają czas podróży i ułatwiają poruszanie się po tym malowniczym miejscu.


Do Sørvágur dotarliśmy w deszczu, więc czekaliśmy na przeprawę w samochodzie. Odwiedziny na Mykines to nie tylko świadomy wybór, ale zaproszenie Marity. Marita jest koleżanką, którą poznałem na kursie jogi na Bali w październiku 2019 roku. Spotkaliśmy się krótko po przyjeździe do Tórshavn, ale teraz czekało nas porządne spotkanie i ku mojemu zdziwieniu czekała tam w swoim różowym płaszczu przeciwdeszczowym. na ten sam prom! Nie spodziewaliśmy się jej zobaczyć aż do przyjazdu na Mykines.


Prom jest szybki i wkrótce dotarliśmy do jaskini przypominającej port na Mykines. Długa kolejka turystów ustawiała się w kolejce do drogi powrotnej, podczas gdy pasażerowie wysiadali z zaopatrzeniem z lądu. Te zapasy zostały załadowane na sprytnie skonstruowany wózek ciągnięty za pomocą kabla na szynach, który był wciągany na niewiarygodnie strome zbocze. Wspięliśmy się po schodach z nabrzeża na ścieżkę prowadzącą do małej wioski, w której mieszka jedenastu stałych mieszkańców, a pozostałe domy przeznaczone są dla bardziej sezonowych mieszkańców. Gdy Marita powierzała swoje torby z zakupami wyciągarce, czekaliśmy z nią na górze, podczas gdy ona zabierała swoją różową, ręcznie malowaną taczkę, aby zanieść torby do swojego domku.


Mykines to najbardziej wysunięta na zachód z Wysp Owczych ze spektakularnymi klifami, które są domem dla niesamowitej liczby ptaków morskich, takich jak albatrosy, fulmary i piękne maskonury. Nie ma samochodów, nie ma odpowiednich dróg, tylko żwirowe ścieżki przez wioskę. Niektórzy ludzie mają quady do poruszania się i przewożenia towarów, podczas gdy inni po prostu używają taczek! Większość domów ma dachy pokryte trawą i są przyjemnością. Chata Marity znajduje się na samym skraju schodzącego z góry potoku. Weszliśmy przez drzwi na najniższym poziomie, który w przeszłości był domem dla rodzinnej krowy, a obecnie jest przerobiony na kuchnię i jadalnię z długimi stołami i ławami, przeznaczonymi dla kilkudziesięciu osób. Co za wspaniałe, rustykalne miejsce na imprezę! Ściany składają się z kamieni ułożonych jeden na drugim bez cementu, a te nad blatami służą jako półki na wszelkiego rodzaju przybory kuchenne.


Gdy się rozejrzałem, zauważyłem drewniane schody prowadzące aż do sufitu i pomyślałem, że to tylko pozostałość starego przejścia, aby dostać się na górne poziomy chaty i że trzeba będzie wyjść na zewnątrz i dookoła drzwi wejściowe wielopoziomowego domku. Myliłem się. Na szczycie wąskich schodów znajdowały się zapadnie, tak samo jak inne między środkowym poziomem domu a strychem. Przybycie na środkowy poziom domku wydawało się, że cofnęliśmy się o dekady, a nawet sto lat! Piękne meble były jak ze starego filmu. Okna zdobiły rośliny doniczkowe, a pokoje pełne pamiątek, starych i nowych zdjęć, dekoracji z minionych epok, sprzętu dziewiarskiego. Oryginalne drewniane podłogi skąpo pokryte dziwnym dywanem były pięknie polakierowane, ale nadal odzwierciedlały ich wiekową starość. Na poddaszu znajdował się podest plus dwie sypialnie, których przestrzeń została maksymalnie wykorzystana, aby zapewnić miejsce do spania jak największej liczbie gości. Domek Marity to naprawdę wyjątkowe miejsce, zwłaszcza w czasach, gdy bardzo ceni się funkcjonalność i minimalistyczny design. Tradycyjny klimat był wspaniały.


Tego wieczoru wybraliśmy się na wędrówkę po skalistym wybrzeżu, aby zobaczyć lokalną „sekretną lagunę”. Dołączyła do nas dwójka przyjaciół Marity i najpierw przeszliśmy przez pole, a następnie zeszliśmy po skalistym zboczu do miejsca, gdzie ukryty był lodowaty basen. Poczułem temperaturę palcami i odrzuciłem zaproszenie na kąpiel! Droga powrotna wymagała zejścia po ścianie wąwozu za pomocą niedbale przymocowanej liny. To było trudne i potrzebna była duża opieka, ale muszę przyznać Maricie, że wyglądało to dość trywialnie. Bezpiecznie po drugiej stronie poszliśmy wzdłuż rzeki z powrotem do domku i spędziliśmy przytulny wieczór.


Z dala od Altor noc nie przyniosła żadnego z nas zbyt wiele odpoczynku, ale wstaliśmy wcześnie i wyruszyliśmy na wędrówkę turystyczną ścieżką w kierunku latarni morskiej w najbardziej wysuniętym na zachód punkcie wyspy. Świeciło słońce, więc zdjęliśmy większość warstw i ruszyliśmy ścieżką uczęszczaną przez owce z fantazyjnymi rogami. Wokół latały ptaki morskie, a my byliśmy najbardziej zachwyceni widokiem maskonurów! Wcześniej spotkaliśmy maskonury na morzu, ale na morzu są tak płochliwe i odlatują, albo częściej nurkują zamiast pozować do zdjęcia. Maskonury na Mykinach wyraźnie łakną sławy, ponieważ pozują do zbliżeń, rozciągają skrzydła, pielęgnują pióra i pozostają w kamerze, robiąc zdjęcia bez wzdrygnięcia. Mark uważa, że gdyby mogli mówić, powiedzieliby „na co patrzysz”?


Przeszliśmy przez most zawieszony między dramatycznymi klifami Mykines a następną wyspą, pierwszym mostem przez Atlantyk, i kontynuowaliśmy w kierunku latarni morskiej. Każdy krok na tej drodze był obrazem do zobaczenia. Możliwość noclegu w domku Marity oznaczała, że byliśmy na szlaku o wiele przed innymi turystami, więc mieliśmy to miejsce dla siebie. Dotarliśmy do latarni morskiej i poszliśmy trochę dalej na stromą grań na końcu wyspy. Zrelaksowaliśmy się, podziwialiśmy dramatyczną scenerię, zrobiliśmy piknik, a potem wyruszyliśmy w drogę powrotną, ale tym razem wybraliśmy ścieżkę wzdłuż wysokiego północnego klifu. Dopiero wtedy zobaczyliśmy pierwszych turystów idących w kierunku latarni morskiej.


Z powrotem na moście zobaczyliśmy kilku sąsiadów Marity, których poznaliśmy poprzedniego wieczoru, i wyjaśnili, że na wyspę przyjechała telewizja krajowa i sędziowie, aby zdecydować o przyszłości szlaku, ponieważ ktoś ulepszył ścieżkę bez zgody władz! Pogoda zaczęła się zbliżać, wydawało się, że szczęście naprawdę było po naszej stronie, ponieważ cieszyliśmy się czystym niebem, ale teraz wtaczała się gęsta mgła! Wróciliśmy do Marity, a potem dowiedzieliśmy się, że prom może nie odpłynąć następnego ranka z powodu prognozowanych silnych wiatrów, więc postanowiliśmy wyjechać wieczorem, zamiast być na Mykines, podczas gdy nasz wynajęty samochód stał nieużywany i czekał na nas na stałym lądzie !


Mykines to naprawdę pięknie malownicze miejsce do odwiedzenia, prawdziwa rozkosz. Dziękujemy Marito za zaproszenie nas i otwarcie dla nas swojego uroczego domku. Aż znów się spotkamy....


ree

Lighthouse on Mykines

ree

Sheep on the trail to the lighthouse on Mykines

ree

True black sheep

ree

Ferry port on Mykines

ree

Puffins on Mykines aren't shy at all!

ree

Most western point of Faroe Islands.

ree

"Look at me, I'm so pretty!"

ree

"Let me groom my feathers for the photo."

ree

Gorge between Mykines the most western point.

ree

Look back from the lighthouse trail onto the village.

ree

The first bridge of the Atlantic.

ree

Perfect morning for the hike.

ree

Sunset over Mykines.

ree

Safety not guaranteed...

ree

Happy to visit beautiful Mykines.

 
 
 
bottom of page