Co za dzień!
- Mark

- Jun 24, 2021
- 5 min read
Po ponad dwóch tygodniach spędzonych w Tórshavn i fantastycznym czasie spędzonym na spotkaniach ze starymi znajomymi i nawiązywaniu nowych znajomości, zdaliśmy sobie sprawę, że musimy zabrać Altor z bezpiecznej przystani, aby otrząsnąć się z pajęczyn (zielona broda z glonów wokół jej linii wodnej), a także udowodnić sobie, że poza Tórshavn istnieje świat.
Jeśli mieszkasz na łodzi aby nawiązać kontakty towarzyskie, generalnie musisz podjąć wysiłek, zejść na ląd. Na Wyspach Owczych tak nie jest. Schodziliśmy na ląd aby udzielać się towarzysko, ale wiele osób również wsiadło na łódź. Śniadania, spotkania na kawę, obiady i kolacje na pokładzie Altor, w kawiarniach, w domach naszych tych uroczych ludzi, których spotkaliśmy, oraz na łodziach innych żeglarzy stały się codziennością. Jesteśmy bardzo wdzięczni za bardzo cieple przyjęcie, jakie otrzymaliśmy i otrzymujemy na tej pięknej ziemi od wspaniałych ludzi, których spotykamy tu na każdym kroku. Co za powiew świeżości w postaci ludzkiego ciepła, życzliwości i współczucia, którymi zostaliśmy obdarzeni po przybyciu do Tórshavn. Sprawia to, że nie możemy się doczekać, aby znowu tam wrócić.
Jednak, oprócz pozbycia się pajęczyn Altor, musiałem też pozbyć się własnych. Moje pajęczyny to te związane z nadmiarem jedzenia i picia, więc po dojściu do wniosku, że czas się podnieść żagle, odwiązaliśmy cumy i poprosiliśmy Altor, aby zabrała nas na niezbadane przez nas wyspy. Wyruszyliśmy z Tórshavn o 15.30 i rozpoczął się nasz trzy milowy rejs na wyspę Nólsoy. Wcześniej mialem okazje rzucić okiem na ten port z pokładu małej łódki żaglowej Wayfarer, na której popłynąłem z Tórshavn w towarzystwie uroczej pary, którą spotkaliśmy, Di i Havadura. Właściwie Havadura spotkaliśmy już w zeszłym roku (2020) podczas kolacji na łodzi Mike'a Hendersona (autora książki pilotażowej, której używamy do poruszania się po tej krainie czarów), ale to był pierwszy raz, kiedy spotkaliśmy jego dziewczynę, Di. Gdy tylko dopłynęliśmy do uroczego małego portu Nólsoy na Wayfarer, zdecydowałem, że będzie to nasz pierwszy przystanek na Altor po Tórshavn.
Po krótkim rejsie zacumowaliśmy Altor na małym pomoście, zeszliśmy na brzeg i poszliśmy na przechadzkę po porcie, zanim wróciliśmy na jacht na kolację. Około godziny 20:00 widok dwóch Wayfarers wchodzących do portu zasygnalizował przybycie Di, Havadura i kilku zapalonych żeglarskich pasażerów. To cudowne uczucie być na Wyspach Owczych i poznawać ludzi! To dość rzadka rzecz w tym cygańskim życiu. Po spacerze po mieście i piwie w portowym barze/kawiarni/ czyimś salonie, Di, Havadur i ich pasażerowie wsiedli do swoich żaglówek i rozpoczęli łagodny wieczorny rejs z powrotem do Tórshavn.
Kiedy obudziliśmy się następnego dnia, byłem zdezorientowany, w senie „Gdzie ja jestem”? Często to tak mam, ale jest to normalna konsekwencja żeglarskiego życia. Mój wzrok napotyka znajome drewniane wykończenie łodzi, ale potrzebuję kilku sekund, aby przypomnieć sobie dokładnie, gdzie zaparkowaliśmy! O tak, Nólsoy! „Asha, idę zrobić śniadanie, a potem idziemy na spacer”. „Roger”*** było jej odpowiedzią. „Nie, nie mamy na to czasu, obawiam się, że musimy już iść” – było moją.
Jak wspomniałem wcześniej, Wyspy Owcze są atakiem na wszystkie zmysły w najdoskonalszym stopniu, a wędrówka poza miasto w kierunku góry nie była wyjątkiem. Było pochmurno, ale sucho. Każda wariacja światła daje inną perspektywę. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak nudny szary dzień. Szary dzień wydobywa zieleń krajobrazu i cudowną kolorystykę domów w pastelowy, kojący, a jednocześnie inspirujący sposób, a gdy szarość ustępuje miejsca błękitnemu niebu i słońcu, kojąca pastelowa paleta ustępuje miejsca zadziwiającemu turbodoładowaniu chaos nerwu wzrokowego! Jest to rodzaj niezgłębionego widoku, który sprawia, że masz ochotę uderzyć się w bok głowy, aby upewnić się, że otrzymujesz właściwy odbiór! Kiedy zdasz sobie sprawę, że to, co widzisz, jest rzeczywiście prawdziwe, możesz to zaakceptować. Łatwiej to jednak powiedzieć niż zrobić. Sposób, w jaki pasek postępu zawiesza się na tych aktualizacjach oprogramowania przy słabym połączeniu Wi-Fi, mogę znaleźć się wpatrując się niejasno przed siebie, niespójnie mamrocząc coś w stylu „Po prostu, ja po prostu, po prostu nie wiem, co powiedzieć”. To jest błąd systemu! Ok, spróbujmy więc wymusić zamknięcie, a następnie zrestartować komputer. Po ponownym uruchomieniu mój mózg mówi: „Wyłączyłeś komputer z powodu problemu. Czy chcesz ponownie otworzyć wcześniej otwarte programy”?
Cokolwiek zrobisz, nie wybieraj tej opcji! To po prostu za dużo dla archaicznego procesora. Zamiast tego najlepiej otworzyć jedno oko i pozwolić zmysłom powoli nasycić się przed otwarciem drugiego oka. Mam nadzieję, że pozwoli to na kontynuowanie programu, chociaż pamiętaj, że być może będziesz musiał tolerować częste awarie oprogramowania, ponieważ jest to miejsce, które jest tak niesamowicie trudne do zaakceptowania w pełnej rozdzielczości 10k! Oprócz błędów systemowych występują przeciążenia systemu. Są one poważniejsze i powodują mimowolne wyłączenia. Przeciążenia systemu mogą wystąpić nagle i przy najmniejszych ostrzeżeniach. Mój zwykle zaczyna się tak: „Ja piernicze! Gdzie my jesteśmy, do cholery? Co to jest za miejsce i jak mam się kiedykolwiek przyzwyczaić do totalnego i zupełnego ataku na wszystkie moje zmysły? Mgła spowaja umysł, a potem……Zamkniecie systemu.
Po czterogodzinnej wędrówce po Nólsoy (wraz z kilkoma błędami systemowymi) wróciliśmy na Altor, zjedliśmy lunch i nadszed na nas czas. Każdy żeglarz wie, że korzystniej jest zaplanować każdą podróż tak, aby niósł cię prąd morski, zamiast walczyć z nim, ale tak naprawdę w większości przypadków jest to opcjonalne. Na Wyspach Owczych to nie jest opcjonalne. Ignorowanie pływów może prowadzić do braku postępu w przypadku prądów o prędkości 6 lub 8 węzłów lub gorzej, wpadnięciu w wir piekielny, wysoką wodę, wirujący wściekły prąd i strome ostre fale, gotowe na cios, którego nigdy nie zapomnisz! Mając to na uwadze, nasz wyjazd z Nólsoy został zaplanowany na łagodny przypływ na południe, a następnie dołączenie do głównego nurtu kierującego się na zachód w kierunku naszego celu, jakim jest wyspa Hestur. Z portu wyłączyliśmy silnik i płynęliśmy w górę. Cztery mile później skręciliśmy za róg, wiatr wzmógł się z 11 węzłów do 30 węzłów! Normalnie oznaczałoby to powolną jazdę z włączonym silnikiem, ale nie tego dnia. Pięć węzłów przypływu z nami oznaczało dziewięć lub dziesięć węzłów nad ziemią, mimo wiatru w przeciwną stronę. Wszystko było ładnie i gładko nam szło, dopóki nie podeszliśmy do Hestur, gdzie wystają dwie duże kamienne ściany, aby zapewnić ochronę portu w środku. Nie wiem dokładnie dlaczego, może z powodu topografii dna morskiego, a może z powodu falochrony wybudowanego w strumieniu prądu pływowego, ale morze było bardzo zdezorientowane. Jasne, to był wiatr przeciw odpływowi, ale tak naprawdę nie były to fale, a raczej ogromne bryły wody podnoszące się, jakby brzuchem opadające na dziób łodzi z ciężkim trzaskiem. Białe grzywy fal dookoła, błękitne niebo, niesamowite słońce, zimny, bardzo zimny wiatr i dość gwałtowny ruch łodzi jeszcze bardziej wyostrzyły nasze zmysły. Okrążyliśmy mur portu i skręciliśmy w lukę prowadzącą do wnętrza bezpiecznej przystani. Widzieliśmy, jak woda przed nami uspokaja się, a gdy tylko przeszliśmy przez wejście, wrzący wir wody i 30 węzłów wiatru były za nami i zapomniane. Przed nami piękny port z pięknymi domami, uroczym kościołem o czerwonym dachu, śpiewem ptaków dookoła i, wow, najbardziej zielonym z zielonych zboczy wznoszącymi się w niebo bezpośrednio przed nami. Spojrzałam w górę, próbując po raz kolejny zrozumieć skalę tego, co rozciąga się przed nami. Ta niemal nieziemsko zielona zieleń dającą tło kolorowym domom u podnóża tego niezrozumiałego wzniesienia zbocza góry i spokojna, krystalicznie czysta, niebieska woda dała mi przytłaczające poczucie „Ja piernicze... Gdzie ja do cholery jestem? Co to jest za miejsce?
‘błąd 404, nie znaleziono strony: WLKIB&^$*VCDR&&654………******/////////:::::::::::::::::’ Zamknąć!
„Komputer wyłączył się z powodu problemu. Czy chcesz ponownie otworzyć wcześniej otwarte programy”?
„NIEEEOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!! Po prostu nie mogę tego ogarnąć…………”
*** "Roger" w radiowym żargonie żeglarskim oznacza potwierdzenie, ze ktoś zrozumiał/przyjął do wiadomości. W Brytyjskim slangu oznacza to seks. (Przyp. Tłumacza)

The town and harbour of Nólsoy

What you looking at?

Kirkjubøur where we hiked to from Tórshavn. This time viewed from the sea on our way to Hestur.

The harbour at Hestur with its greenest of greens.

The small south harbour. Too shallow for us.

Again, the south harbour with Altor's mast visible beyond.

Looking across from the harbour entrance of Hestur to Streymoy

Looking south from the harbour at Hestur



Some pictures taken as we hiked south

We climbed and stopped here for lunch! They call this an Oasis lunch because you get a roll with it!